W końcu muffinki się doczekały, z pieczeniem u mnie raczej na bakier, ale tu oddaje ukłon autorce bloga GRUNT TO PRZEPIS ! oraz mojej koleżance przez którą tam trafiłam, bo muffinki wyszły pyszne, mimo braku kilku składników oraz mojego roztrzepania (jak sobie napisałam 1/2 łyżeczki to oczywiście dosypałam 2 i trzeba było wybierać proszek z maki i dosypywać mąki). Poniżej przepis na te cudeńka, które naprawdę robi się bardzo szybko, wręcz ekspresowo.
Jeśli nawet nie posiadacie formy do muffinek czy też foremek, a jedynie papilotki i jakieś stare foremki (niskie) do babeczek to uwierzcie też wyjdą :)