czwartek, 10 marca 2016

Steki wołowe z rostbefu

Oj już dawno nie jedliśmy i nie robiliśmy "stejków". Ciągle szukamy idealnego przepisu ale już chyba ogarneliśmy temat. Ja wole bardziej wysmażone mój luby bardziej w medium rare. I tak jak kupuje dwa kawałki tak do 250 g to jego jest ten grubszy około 2 cm a mój ten cieńszy i tym oto sposobem nikt na nikogo nie musi czekać i oba zdejmujemy z patelni w tym samym czasie. Ja zadowolona on zadowolony czego chcieć więcej. Więc polecam takie rozwiązanie.


Składniki

2 kawałki steków z rostbefu (po ok 250 g u mnie większy ale cieńszy 246 g drugi mniejszy ale grubszy 216 g)
sól, świeżo zmielony pieprz
odrobina oleju

Dodatki

Masło ziołowe - zamiast suszonej bazylii dałam dużą garść posiekanej świeżej

Steki wyjmujemy z lodówki min. 30 min przed smażeniem żeby nabrały temperatury pokojowej. Grillową patelnię lekko spryskujemy olejem i mocno rozgrzewamy. Steki myjemy i dokładnie wycieramy papierowym ręcznikiem. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy nasze steki i zmniejszamy trochę ogień tak do 3/4 mocy a nie 100 %). Smażymy z każdej strony po 3,5 min.
I teraz moje spostrzeżenie ten cieńszy stek doszedł na medium/medium well done a męża grubszy na medium rare. I wszystko w tym samym czasie smażenia więc nie musieliśmy czekać jedno na drugiego. Tak więc reasumując nie ważna jest waga steka ale jego grubość :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz